Do 64-latka z Olsztyna napisała osoba podająca się za syna mężczyzny. Wiadomość przyszła z nieznanego numeru, jej nadawca pisał, że zepsuł mu się telefon i stąd inny numer. Prosił też, by opłacić za niego rachunki, bo rzekoma usterka uniemożliwia mu zalogowanie się do bankowości elektronicznej.
64-latek przelał 3 tysiące złotych, ale gdy przyszła prośba o kolejną wpłatę – zadzwonił na dotychczasowy numer swojego prawdziwego syna i wtedy wyszło na jaw, że wcześniejsze wiadomości były dziełem oszustów.
/KO