W czasie upałów szczególnie – ale i przy niższych temperaturach – trzeba pamiętać o odpowiednim nawodnieniu organizmu. Pomaga w tym olsztyńska „kranówka”, która poddawana jest regularnym badaniom i jest w stu procentach zdatna do spożycia. „Jest wodą zgłębną, a więc pobieraną z dużych głębokości, z trzecio- i czwartorzędu. Najpłytsze studnie nasze przekraczają 110 metrów, a najgłębsze to 344 metry. Wodę swoją badamy bez przerwy, 44 badania dziennie, także można śmiało mówić, że jest to woda zdrowa” - zapewnia Wiesław Pancer, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie.
Woda z olsztyńskich wodociągów trafiła również na sesję Rady Miasta. Została podana radnym w gustownych karafkach, zastępując tym samym kupowaną wcześniej wodę butelkowaną. „W tej sesji zaczęliśmy pić naszą wodę, po prostu raz z oszczędności, a dwa, jest po prostu bardzo dobra. Nie ma żadnych głosów na nie, wszyscy są zadowoleni. To jest bardzo dobra, smaczna woda” - podkreśla Robert Szewczyk, przewodniczący Rady Miasta Olsztyna.
Jak podkreślają radni, woda oprócz walorów smakowych niesie za sobą wiele innych korzyści. To ograniczenie zużycia plastiku oraz niewątpliwa oszczędność pieniędzy – zakup wody butelkowanej jest bowiem dużo droższy. „Myślę, że różni się na korzyść, bo zwrócę uwagę na to, że tę wodę dostajemy kupowaną w butelkach plastikowych, nie mamy też pewności co do tego, w jaki sposób została przechowywana. Pijemy wodę z olsztyńskich kranów z cytryną i z jakimś dodatkiem mięty. Oczywiście ja sama cały czas piję wodę z kranu, bo to jest naprawdę dobra woda” - mówi radna Wanda Agnieszka Jabłońska. „Uznaliśmy, że po co mamy kupować wodę, płacić za nią i jednocześnie produkować te niezliczone ilości plastików, skoro możemy naszą, olsztyńską, bardzo zdrową wodę zaserwować zarówno radnym Rady Miasta, jak również naszym urzędnikom” - dodaje prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. A członkowie Rady Miasta mają nadzieję, że woda z olsztyńskich wodociągów będzie gościć już na każdej sesji.
