Jemy zbyt dużo, kupujemy zbyt wiele. Zarówno kuchnia, jak i zakupy to obszary, w których mogą nam przydać się pewne ograniczenia. Choć – jak zaznaczają eksperci – w przypadku kuchni niekoniecznie musimy pościć. Najważniejsze to zrozumieć, skąd bierze się nadwaga czy otyłość. „Często są one skutkiem jakiś problemów. Sama nadwaga jest efektem jakiś zjawisk, które powodują tę nadwagą, więc moim zadaniem jest pomoc pacjentowi w wyeliminowaniu przyczyn nadwagi. Często są to osoby, które borykają się z zajadaniem stresu, osoby, które jedzą bardzo późno, jedzą nieregularnie. Zajadanie emocji jest jedną z głównych przyczyn nadwagi” - zauważa dietetyk Joanna Bojar. Warto też zwracać uwagę nie tyle na samą ilość, co na skład posiłków. „Możemy jeść do sytości, ale odpowiednio zbilansowane posiłki, w taki sposób, aby miały mniej kalorii. Czyli przede wszystkim indywidualizacja, czyli plan, który jest ułożony do nas i uwzględnienie preferencji. Więc wcale nie trzeba jeść mniej, wystarczy popracować nad nawykami” - przekonuje Joanna Bojar.
A jak jest z zakupami? Do minimalizmu w swoich wpisach przekonuje blogerka Marta Milewska. „Taką moją motywacją do minimalizmu i ograniczania się jest zdecydowanie ekologia” - mówi. Ale radzi uważać na niektóre pojawiające się w Internecie trendy rzekomo związane z ekologią i minimalizmem. „Bo nie chodzi o to, żeby nagle pozbierać te wszystkie środki czystości i te 15 butelek, czy te wszystkie sukienki, które mamy – wyrzucić na śmietnik i kupić jedną, porządną rzecz. Przede wszystkim chodzi o to, żeby dbać o to, co mamy. Żeby naprawiać sprzęty, rzeczy” - podkreśla.